"CZASAMI PODĄŻAMY ZA CZYMŚ TYLKO Z POZORU ŁADNYM, CO OKAZUJE SIĘ BYĆ JAK BAŃKA MYDLANA.WYSTARCZY DOTKNĄĆ I ZNIKNIE."
-Emila co ty do cholery gadasz?!-Złapał ją za nadgarstek i popatrzył w jej błękitne oczęta
-Marco nie było by Ci miło jakby ktoś Cię przeleciał do zakładu!-Wyrwała się mu ale chłopak nie dawał za wygraną,nie dał jej uciec,znów ją złapał za nadgarstek lecz ona dała mu z liścia i wybiegła ze łzami w oczach z pokoju.
Siedziała na skraju łóżka i patrzyła się na maleństwo i młodego chłopczyka,które właśnie spało.Usłyszała,że ktoś próbuję się dobić do domu...
Drzwi otworzyła pani domu czyli matka Emilii kiedy zobaczyła dwóch funkcjonariuszy w obecności Pani Kurator,ugięły jej się nogi.Myśli co się mogło zdarzyć przechodziło co sekundę.Funkcjunariusz zapukał do drzwi w,którym znajdował się z dzieciakami.Po usłyszeniu krótkiego i stanowczego słowa 'Proszę' weszli do środka.Tym właśnie zdarzeniem obudzili dzieci.
Emile wzięli zaprowadzili na dół do pokoju gościnnego,a Matka została na górze opiekowała się dziećmi.
-Od kiedy przebywają tu dzieci?-Zapytał jeden z nich
-Od momentu pożaru-Odpowiedziała
-Czy pani sobie zdaję sprawę,że dzieci powinny być już dawno w domu dziecka!-Krzyczał na nią
-Spokojnie!-Uspokoiła go-Tak zdaję sobie sprawę ale Mateusz nie chciał iść tam
-Przepraszam Panią ale mamy polecenie aby zabrać dzieci do domu dziecka
-Nie!Nie możecie tego zrobić!-Zabraniał im,wstali i poszli do pokoju gdzie znajdowali się dzieci
Dziewczyna płakała i krzyczała,nie chciała zrobić żadnej krzywdy dzieciom.One nie były niczemu winne!Mateusz płakał ile się dało,krzyczał i szarpał się nie chciał odejść od domu!Było mu dobrze u Emilii traktował ją jak siostra.Ona zawsze się z nim bawiła,miał co jeść,miał w czym się ubrać.Teraz to się wszystko zmieni,chłopiec wsiadł do radiowozu jak i też małe maleństwo,które już było w aucie.Kiedy już odjechali dziewczyna usiadła na chodniku wyjęła swój telefon i wybrała numer do Reus'a
-Co jest skarbie?-Zamartwił się
-Marco możesz do mnie przyjechać-Szlochała
-No jasne kotek już jadę-Rozłączył się
Po kilkach minutach chłopiec podbiegł do dziewczyny i ukucnął przed nią.Chłopiec złapał ją za rękę i ustawił ją do pionu.
Dziewczyna zakryła się w jego silnych ramionach,płakała w jego koszulę nie przeszkadzało mi to...
-Chodź do domu-Zaproponował i wziął ją na ręce
Chłopak delikatnie położył dziewczynę na łóżku
-Pocałuj mnie-Szepnęła,a chłopak namiętnie pocałował jej usta,położył się na niej dalej się całowali.Chwilę czułości przerwał ojciec
-O nie!-Wkurzył się-Nie będziesz się z moją córką zabawiał-Szarpnął go
-Tato przestań!-Próbowała ich oderwać od siebie ale oni się dalej szarpali
-Marco przestań-Szarpnęła go i jej uległ
-Siedź tu i się uspokój!
Wyszła z ojcem na korytarz
-Co ty wyprawiasz?!-Zapytała
-Nie pozwolę na ten związek!
-Tak nie pozwolisz?!Tato stracisz mnie jeśli się nie opanujesz.Marco to fajny chłopak-Ujęła
-Tak?!Dzisiaj rano słyszałem waszą kłótnie.Już Cię przeleciał!-Krzyknął jej prosto w twarz
-Tato ale on mnie kocha!
-Jakby cię kochał to by się nie założył z Mario-I na tym skończyli
Tata zeszedł na dół a dziewczyna usunęła się na podłogę,skuliła się i płakała
Dziewczyna poczuła dotyk chłopaka na jej kolanach
-Dlaczego to zrobiłeś?-Zapytała zapłakana,chłopak wziął głęboki oddech
-Dlatego,że ja BYŁEM prawiczkiem,Mario cały czas się ze mnie śmiał i cały czas powtarzał,że nigdy nie wyrucham żadnej laski.-Spuścił głowię-Kiedy Cię poznałem od razu się zakochałem i wiedziałem,że z tobą chce mieć ten pierwszy raz-Ujął dłońmi jej policzki i patrzył jej w oczy,dziewczyna nic nie mówiła tylko delikatnie musnęła jego miękkie usta....
-Kocham cię-Powiedziała między pocałunkami.........
***************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************
No to w następnym będzie się dziać :D
Następny w poniedziałek <3
Pozdrawiam i komentujcie proszę ;**
Rozdział super!
OdpowiedzUsuńNieeeee! Zabrali dzieciaczki :' ( Nie.
Emile i Marco <3
Pozdrawiam ;*
Rozdział wspaniały. ;D Czekam na następny.
OdpowiedzUsuńSzkoda mi dzieciaków,że zabrali ich do domu dziecka. :(
Nie wiem czemu ale pod koniec poleciały mi łzy.
Zapraszam do mnie :
http://one-love-one-club-one-borussia.blogspot.com/
Jaaa :o świetne! :3
OdpowiedzUsuńszkoda dzieciaków :/
ach ten Mario.. -_-
Czekam na następny :)
Pozdrawiam ;*
świetny rozdział zawsze lecą mi pod koniec łzy nie wiem dlaczego.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam. :D
Rozdział genialny :D
OdpowiedzUsuńZ niecierpliwością czekam na next'a i serdecznie zapraszam do siebie na nowe blogi :D
Biedne dzieci ;(
OdpowiedzUsuńJuż się boję co będzie w następnym rozdziale ;D
-Kamila ;>
Cudny rozdział <3 Cudny :D
OdpowiedzUsuńCzekam na następny rozdział . Tyle emocji
Czekam niecierpliwie na kolejny! Tyle zdarzeń i emocji ;* Pozdrawiam Pola
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział! <3
OdpowiedzUsuńCzekam na następny ;)
Pozdrawiam :*
Świetny rozdział :D
OdpowiedzUsuńSzkoda dzieciaków :((
Zapraszam do mnie:
http://nikt-nie-jest-ideaalny.blogspot.com/
Dopiero zaczynam i byłabym wdzięczna gdybyś skomentowała :D