sobota, 23 listopada 2013

Rozdział 16

Sędziowie wezwali już pogotowie.Piłkarz leżał bez ruchu na murawie z jego ramienia ciekła krew.Emila z innymi ludźmi zeszła z trybun,kiedy spostrzegła,że na murawie leży Marco w jej oczach pojawiły się łzy,spływały coraz szybciej i szybciej.Szybko pobiegła w kierunku środka boiska.Kucnęła przy ukochanym i złapała lekko za policzki,które były blade.
-Emila kocham Cię.Jakby był to mój koniec wiedz,że zawsze będziesz w mej pamięci-Wypowiedział z trudem i lekko zamykał swe powieki.
-Nie Marco nie rób mi tego-Złapała go za rękę i mocno ściskała.
Zabrali młodego piłkarza na nosze i wywieźli do szpitala.Dziewczyna cały czas płakała,nie umiała powstrzymać łez.Żałowała tego,że nie mogła nic zrobić.On musiał postawić na swoim!Nie mogła to być ona?!?Przecież dobrze jest napisane w tych groźbach,że jak Kamil ją nie mógł mieć to Marco też nie będzie miał.Więc mogli się jej pozbyć....Jego życie jest pod wielkim znakiem za pytania.Dziewczyna miała wielką otuchę to Ania Lewandowska piękna kobieta,żona Roberta.Ania przytuliła mocno dziewczynę i próbowała uspokoić.Razem z Anią i Robertem pojechali do szpitala gdzie właśnie ukochany Emilii walczy o życie.Robert był jeszcze w stanie prowadzić auto,a Ania wraz z młodą dziewczyną z tyłu.Młoda osiemnastolatka była cała w strachu.Trzęsła się.Nie chciała,aby odchodził.Chce z nim spędzić cudowne życie,lata,godziny,minuty i sekundy <3 Mieć z nim wymarzony ślub.Chce mu dać tego wymarzonego potomka.Marzył zawsze o synku.Chce aby był taki jak jego ojciec.Uczył by go kopać piłkę,a w szczególności żeby umiał ją pokochać.
Dojechali do szpitala.Ania pomogła młodej dziewczynie wyjść ze samochodu,ta już nie miała siły.Weszli do szpitala.Przeszli do recepcji zapytać się gdzie młody piłkarz leży.Pielęgniarka powiedziała im w jakiej sali będzie leżał pacjent,bo właśnie jest operowany.Lewandowscy razem z dziewczyną piłkarza pojechali windą na wyznaczone piętro.Kiedy już byli w długim korytarzu zauważyli,że Marco już jest w sali.To nie była normalna sala,piłkarz leżał na tak zwanej Erce.Okryty białą kołdrą,podłączony do milionów kabelków,na ramieniu miał jakiś opatrunek czyli bandaż.W sali tylko było można słyszeć dźwięki respiratora.Dziewczyna przyglądała się przez szybę w oczach miała łzy,spływały po policzkach.Ania także nie mogła tego widzieć jaki ciężko ranny jest Marco więc Robert ją do siebie przytulił.Z sali wyszli lekarze i pielęgniarki,Emila podbiegła do pierwszego lepszego lekarza i zapytała co się dzieję z Jej chłopakiem,on zaprosił ją do gabinetu,kiedy już byli w gabinecie.Poprosił,aby usiadła na krzesełku,bo ma złe wiadomości,ona posłusznie wykonała prośbę lekarza i usiadła na krześle.
-Więc tak...Pan Reus dostał kulą w ramię i doszło to tego,że stracił dużo krwi i musieliśmy wyciągnąć kulę-Powiedział a dziewczyna rozpłakała się,lekarz nie mógł na to patrzeć jak dziewczyna to bardzo przeżywa.Podał dziewczynę chusteczkę i nalał do szklanki wody,a z pudełeczka wyciągnął tabletkę.Dziewczyna wzięła chusteczkę,a później szklankę i tabletkę.O wiele lepiej się poczuła ,ale to nie było jeszcze to.
-Mogę do niego wejść?-Zapytała
-Jeśli Pani jest w stanie to tylko na 10 minut
-Dziękuję-Wyszła z gabinetu i pobiegła do sali gdzie leżał młody piłkarz.
Ania i Robert siedzieli na korytarzu i czekali na dziewczynę,kiedy widzieli,że idzie w ich stronę wstali i mocną przytulili do siebie dziewczynę.Ta cała trzęsła,oczy miała opuchnięte i była cała blada.
-Idę do niego-Powiedziała i weszła do sali gdzie leżał mężczyzna.Powolnymi krokami zbliżała się do szpitalnego łóżka.Podeszła do niego zaparło jej dech w piersiach.Leżał podpięty do różnych urządzeń,prawie nie oddychał.Emila była przerażona takim widokiem.Podeszła do Marco był podłączony do respiratora,Emila cały czas myślała,że go straci usiadła delikatnie na łóżku i chwyciła go za rękę.Na jej twarzy spłynęła łza.W Jej głowię był chaos.Doszło do niej,że może go stracić.Tego by nie chciała.Zakryła twarz dłońmi i zaczęła szlochać.Nagle do sali wszedł lekarz,dostawił krzesło i zaczął z Nią rozmawiać
-Bądźmy dobrej myśli....Miejmy nadzieję,że się wybudzi i będzie wszystko w porządku-Odparł i dał rękę na jej ramie.
-Dziękuję za wsparcie-Odrzekła ze łzami w oczach.Po chwili lekarz wstał i rzekł..
-Musi pani już wyjść
-Mogę jeszcze chwilę posiedzieć przy nim to dla mnie bardzo ważne-Popatrzyła się na niego z błagalną miną
-Dobrze,ale tylko 5 minut
-Dziękuję bardzo-Lekarz wyszedł z sali.Dziewczyna patrzyła na siną twarz chłopca.Znowu zaczęła płakać,naprawdę go kochała....Przez dłuższą chwilę się nie ruszała,ale wiedziała,że musi iść więc wstała ucałowała Marco w czoło i wyszła ze sali.Przed wyjściem czekał Robert z Anią.
-Nie możemy Cię tak zostawić pojedziesz do nas do domu.-Odparł Robert
-Dobrze dziękuję Wam
Razem z parą Lewandowskich wyszli ze szpitala,pojechali do willi państwa Lewandowskich.Dziewczyna zamykała już powieki w aucie,położyła głowię na ramieniu Ani i momentalnie zasnęła.Kiedy Robert wjechał na posesję wygasił silnik i odwrócił się w stronę swojej żony i już śpiącej dziewczyny.Karateczka odgarniała włosy z twarzy dziewczyny.
-Robert zabierz ją do sypialni naszej-Powiedziała błagalnie.Piłkarz wysiadł z auta i otworzył tylne drzwi i wziął na ręce dziewczynę przyjaciela.Ania swobodnie mogła wyjść z auta i podążyła za swoim mężem,aby otworzyć drzwi.Przekręciła dwa razy kluczem i wszyscy weszli do środka.Skierowali się do sypialni.Robert delikatnie wszedł do sypialni,a Ania zrobiła miejsce na łóżku małżeńskim,on lekko ją położył,a ona natomiast rozebrała do bielizny,aby było jej wygodnie pod koniec przykryła ją satynową kołdrą.Ucałowała ją w czoło,zgasiła lampkę.Wyszli ze sypialni i skierowali się do kuchni.Robert zrobił swojej żonie ciepłą herbatkę ze cytryną i dosiadł się do niej.
-Robert co teraz?-Upiła łyk herbaty.
-Kochanie wszystko będzie dobrze-Przytulił ją mocno do siebie-Marco jest silny i ma dla kogo żyć-Szepnął
-Czekaj Mario dzwoni-Odebrała telefon

~*~
Po rozmowie z Mario,Ania wróciła do kuchni gdzie właśnie przebywał Jej mąż
-Mario będzie tu ze samego rana-Poinformowała piłkarza
-Dobrze-Ucałował ją w czoło-A teraz chodź spać-Wziął ją na ręce i zaniósł do pokoju gdzie będą obecnie spali.
*RANO*
Jak Mario obiecał przyjechał ze samego rana do willi Państwa Lewandowskich,miał klucze więc samodzielnie otworzył drzwi i mógł swobodnie wejść do środka.Rozebrał ze siebie kurtkę i ściągnął buty.Po cichu wszedł na górę i lekko otworzył drzwi do sypialni Lewandowskich.Spostrzegł  tam dziewczynę Marco Reus'a.Wszedł do sypialni zamykając lekko drzwi,aby nie budzić pięknej,lekkimi krokami podszedł obok łóżka,lekko usiadł na progu łóżka,patrzył na prześliczną dziewczynę.Powieki miała lekkie,zamknięte.Wglądała tak niewinnie .Na twarzy miała troszeczkę włosów.Chłopiec odgarnął z jej twarzy kosmyki włosów i bawił się nimi.Na zegarze znajdowała się godzina szósta,więc młody piłkarz Borussi nie chciał budzić dziewczyny.Położył się obok niej.Zasnął myśląc co dzisiaj zrobi...Będzie żałował tego do końca swojego życia.....
~*~
Państwo Lewandowscy wstali o godzinie 9.Ania wstała z łóżka i zajrzała do sypialni gdzie prawdopodobnie spała jeszcze dziewczyna.Uchyliła drzwi i zobaczyła już tam Mario jak bawi się włosami jej przyjaciółki.Uśmiechnęła się promiennie do niego i wyszła.Wtedy jak karateczka wyszła ze sypialni młoda osiemnastolatka otworzyła swe powieki.Na początku była zdezorientowana obecnością Mario,ale kiedy już dotarło że jest przyjacielem Marco i chciał się zaopiekować.
-Hej.Obudziłaś się już?-Pocałował ją w policzek 
-No hej,tak obudziłam się już-Usiadła po turecku na łóżku-Chciałam zaraz jechać do Marco-Powiedziała i chciała wstać,ale piłkarz jej to nie umożliwił,bo złapał ją lekko za nadgarstek
-Pojadę z tobą do szpitala,ale potem pójdziemy do klubu musisz ochłąnąć nerwami-Uśmiechnął się cwaniacko
-Mario nie powinnam,powinnam tam u Marco siedzieć
-No nie daj się prosić-Zrobił maślane oczka przy nich wszystkie dziewczyny ulegały...
-No dobrze-Uległa

Dziewczyna nawet nie chciała zjeść śniadania,chciała go widzieć,widzieć że już się wybudził..
Z piłkarzem weszli na piętro i chcieli wejść do sali,ale właśnie u piłkarza który walczy o życie był lekarz.Kiedy wyszedł ze sali poinformował że jest coraz lepiej i czekają aż się wybudzi będą mogli wtedy zacząć rehabilitację.Lekarze niestety nie pozwolili się widzieć z piłkarzem,więc dziewczyna i przyjaciel skierowali się ze spuszczonymi głowami do auta.Dziewczyna miała coraz bardziej dobry humor.Kiedy lekarz powiedział jej,że jest coraz lepiej na jej twarzy zagościł uśmiech.Razem z Mario udali się na zabawę.Wtedy dziewczyna pożałowała tego co się wydarzyło,dała się namówić.....
ZABAWA
W klubie nie żałowali procentów.Alkochol lał się litrami.Pełno reflektorów,lamp i głośna muzyka.Luźna atmosfera.Właśnie leciała piosenka Flo-Rida-I Cry.Wszyscy tańczyli.I oni też....Bawili się świetnie.Alkochol  zadziałał na nich bardzo mocno.Dziewczyna opcierała się o Jego ciało,a on to odwzajemniał.Kiedy nadszedł refren piosenki,on obrócił ją do siebie i delikatnie ją całował.Przeszli do zachłannych pocałunków,że ich wargi zaczęły współpracować.Ręce miała na Jego karku,on wplątał swe palce we włosy dziewczyny.Zamówili taksówkę i pojechali do Willi Mario.W czasie drogi nie obeszło się bez czułości.Ściągnął z niej już kurtkę,a ona rozpinała guziki od koszuli,ciągle się całowali.Kiedy już podjechali pod wille piłkarza.Wziął dziewczynę na ręce i zaniósł ją do tak zwanej "Bzykalni",którą Goetze posiadał w willi ;D
******************************************************************************************************************************************************************
Witam witam ;D
Taki długi mi wyszedł bo laptopa nie miałam i w zeszycie pisałam i wyszło to,że to były 7 stron przepisywania ale co się nie robi dla was <3 Borussen ;*
Ale się porobiło ;D hahahaha tego to chyba się nikt nie spodziewał xD
A więc ja lecę teraz na meczyki bo jeszcze w piżamie siedzie ;*
Pa ;**
KOMENTUJCIE!!

12 komentarzy:

  1. Ło Boże! Ona z Mario?! nieeeee!
    Co będzie dalej?!
    Pozdrawiam i zapraszam do siebie :D

    OdpowiedzUsuń
  2. "Bzykalnia" hahaha ;D padłam ze śmiechu xD
    No proszę, kto by się spodziewał.
    Pozdrawiam ;p
    -Kamila ;>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak to nasza słynna nazwa wiesz za dużo się ogląda tych programów na MTV w nocy w weekendy ;D
      Także pozdrawiam ;p

      Usuń
  3. Wiki i Mario no nieeee...
    ody się wszystko ułożyło i było jak przedtem i żeby Marko był zdrowy i jej wybaczył.
    czekam na kolejny pozdrawiam. :D
    co z twoim drugim blogiem ??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobra jeszcze raz się pytam jaka Wiki xD ;O
      Na razie rozdział jest w pisaniu ;/

      Usuń
  4. Rozdział super!
    Marco leży w szpitalu, a oni... że tego? Nieeeee!
    Monik ty duszo nie czysta! Coś ty wymyśliła!?
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahahah to się mnie nie przeczepiaj tylko kogoś innego ;)
      Bez urazy hahah dla was ;D

      Usuń
  5. Bożee.!
    Mario i Wiktoria ? Nie ona musi być z Marco. ;)
    Dziewczyno coś ty wymyśliła.!?
    Czekam na nn. :P
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  6. No czo ona zrobiła ja sie pytam się!

    Czekam na nn:)
    Buźka:*
    http://pamietnikzdortmundu.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakoś tak wyszło ;D
      Nastęony w sobotę ;)
      ;* Czytam twój blog <3

      Usuń